mar 13 2009

Awantura na cmentarzu (sztuka teatralna)


Komentarze: 4

Występują:            Rysiek

                                pozostali zmarli

Miejsce akcji:        cmentarz w Tychach, Polska

 

Całkowita ciemność. Słychać tylko głosy.

 

Rysiek:                                   - O rany! Co się wyprawia! Chyba się w grobie przewrócę. (przewraca się). Muszę coś zrobić!

 

Rysiek usiłuje pomachać rączkami, ale nie może.

 

Rysiek:                                   - Ja pierdzielę. Nie mam rączek!

Gość z grobu obok:             - Się teraz zorientował...

Rysiek:                                   - Cicho bądź, myślę.

Gość z grobu obok:             - Sam bądź cicho lamusie.

Rysiek:                                   - Ty wiesz kto ja jestem?

Kobieta dwa groby dalej:   - Cicho tam! Spać nie można! Młodzieżówka, cholera jasna! Tyle człowiek płaci za to miejsce i takie warunki!

Rysiek:                                   - Spadaj, stara krowo. Ja jestem artystą!

Gość z grobu obok:             - Od mojej żony to się odchrzań, dobrze?

Rysiek:                                   - Jeszcze się do niej nie przychrzaniłem, poczekaj tylko... (a po namyśle) Jednak w życiu piękne są tylko chwile...

 

Gość z grobu obok sięga po gromnice i zdziela Ryśka przez łeb.

 

Wszyscy z grobów wokół:  - Ej! Ryśka bije! Dokopać mu! Zniczami w niego, zniczami! (widać przelatujące znicze) W jaja mu! Świeczkę w oczodół! Z cmentarza Hanysa wypierdzielić! Niech śpi pod płotem. (słychać szamotanie) Cicho, ktoś idzie! Cisza, bo nas wszystkich wypierdzielą. Udajemy nie żywych! (nastaje cisza, słychać tylko szepty) Kto się ruszy to wpierdziel... I niech mi się nikt nie zacznie chichrać jak na ostatnim Święcie Zmarłych...

 

Wchodzi Autor tekstu ze świeczką w ręku.

 

Autor tekstu:                          - Kurtyna.

 

Kurtyna

 

leppus_28   
17 marca 2009, 20:41
Ten tekst nie był wynikiem jakiegoś poważnego przemyślenia tematu. On powstał na bazie rozmowy, którą przeprowadziłem kiedyś z jedną osobą przez gg. To jest tylko ciąg skojarzeń. Jedyne co poprawiłem w tym, to wprowadziłem słowo "pierdzielę" w różnych odmianach. Pierwotnie były tu przekleństwa bardziej dosadne. Dla mnie to jest tylko żart. Zresztą jestem już krytyczny wobec tego tekstu. Nie podoba mi się. :)
pczr
17 marca 2009, 19:35
A wiesz nad czym się zastanawiam?
Czy w Twojej sztuce nie ma Goli, bo jeszcze żyje (sztuka opisuje jakąś chwilę przed majem 2007), czy po prostu mocno "śpi". Bo ja myślę, że ona by broniła Ryśka. :)

Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Mianowicie, czy też umrę 30 lipca. :)
13 marca 2009, 12:33
Jak tylko zaczną wystawiać "Teatrzyk Zielona Gęś" Gałczyńskiego. Do tego momentu nie godzę się na żadne spektakle! :)
pczr
13 marca 2009, 10:26
-Jak to nie przyjedzie!?

-No nie przyjedzie. Powiedział, że nie przyjedzie. Wystawił Cię.

-Ale jak to mnie wystawił...? Przecież mnie się nie wystawia...
No chyba że w teatrze... :)


PS. To kiedy wystawiamy 'Awanturę na cmentarzu'? :)

Dodaj komentarz