Nie hamujmy
Komentarze: 3
Pozwólmy ludziom kochać nas. Pozwólmy im wyznać co do nas czują. Niech nie duszą tego w sobie. Nawet jeżeli naszym zdaniem nic z tego nie będzie. Nawet jeżeli nic sami nie czujemy do nich. Bo miłość to radość. Miłość to ogień. To nie jest coś, co powinno się trzymać w ukryciu. Zamknięte w pudełku, na dnie naszych dusz. To trzeba wykrzyczeć i wytańczyć. A przede wszystkim wyrzucić z siebie. To jest euforia, którą musimy próbować kogoś porwać. Wiadomo, że nie zawsze się to udaje. Bo dusze czasem nie pasują do siebie. Ale ten jeden błysk, jeden wybuch, jest więcej wart niż życie spędzone na czekaniu i na ostrożności. Bo jeżeli kochać, to tylko od razu. Szaleńczo i bez sensu. Nie wierzmy tym, którzy mówią nam, że trzeba się hamować. Nie wierzmy tym, którzy przestrzegają, że należy ukrywać to, co się do kogoś czuje. Przeciwstawmy się owym związkom, które ewoluowały powoli i nieśmiało. Tym rozsądnym układom i układzikom. Niech poniesie nas namiętność. Róbmy to, na co mamy ochotę. Mówmy to, co nam przychodzi do głowy. I szukajmy ludzi, którzy potrafią tę szczerość i entuzjazm docenić. A unikajmy tych, którzy doradzają nam, byśmy zwolnili. Oni zwolnili i już ich nic na tym świecie nie przyspieszy. My potrafimy się czasem zachować rozsądnie, ale oni spontanicznie – już nie. Dlatego dalej popełniajmy błędy. Używajmy słów zbyt wielkich. Rozpędzajmy się w dwie sekundy do nieprawdopodobnych prędkości. I wcześniej czy później wpadniemy na drugą, podobną osobę, pędzącą dokładnie w przeciwną stronę, prosto na nas.
W ogóle przeciwstawmy się wszystkiemu, co złe. Ale nie patykami i kamieniami. Tylko piersią. :)
Nie (c)hamujmy. ;)
Dodaj komentarz