sie 04 2009

On i ona


Komentarze: 4

Gdziekolwiek pojedziesz – Polaków rozpoznasz wszędzie. Tylko oni się tak ubierają i tak zachowują. Ona  w obcisłych dżinsach-biodrówkach i butach na wysokim obcasie. Włosy utlenione, opalenizna prosto z solarium. Z pewnością na diecie przynajmniej od 16-go roku życia. Żywi się tylko kiełkami i sałatą. On w jasnych dżinsach, sportowych butach i mięśniach wystających spod koszulki. Zajeżdżają z piskiem opon samochodzikiem marki Renault, rocznik 98, kupionym za bezcen. Są poważni i spięci. Niewątpliwie spieszą się gdzieś, ewentualnie próbują coś komuś udowodnić. On mierzy wzrokiem okolicę, w każdej chwili gotowy odeprzeć ewentualny atak. Ona się raczej nie odzywa, chyba że trzeba się o coś zapytać w jakimś obcym języku. Generalnie nie rozmawiają ze sobą za wiele, chyba że chcą się pokłócić. Oboje zachowują się tak, jakby coś mieli cennego, co każdy usiłuje im zabrać. On się boi, że ktoś zabierze mu dziewczynę. Piękną i milczącą, którą poderwał na pewnej dyskotece w Wąchocku, wmawiając jej, że jeździ czarnym BMW, tudzież już wkrótce będzie jeździł. Co prawda nie skończyła żadnej szkoły, ale za to spała z trzema tuzinami rozmaitych facetów, wszystkich na podobnym do niej poziomie. Ona z kolei, że ktoś zabierze jej chłopaka. Świetnego gościa, bardzo męskiego, z rozległymi koneksjami i pracą na miejscowej budowie. Że któregoś dnia okaże się za mało szczupła i znajdzie sobie inną. Razem prowadzą aktywne i pasjonujące życie. On – pijąc wieczorami najtańsze wino owocowe z kolegami i  budując swą muskulaturę na siłowni, przy pomocy niedrogich radzieckich sterydów. Ona – wałęsając się od kosmetyczki do domu handlowego z tanimi ciuchami. I razem wychowają pewnego dnia dzieci. Gromadkę uroczych urwisów z wyżelowanymi głowami, którym przekażą całą swoją wiedzę na temat życia. To, że trzeba być silnym, zdecydowanym i szczupłym. Że nie można mówić „dziękuję” i „przepraszam”, bo to oznaka słabości. I że wszyscy wokoło chcą ci zrobić krzywdę. A zwłaszcza zabrać ci samochód marki Renault.

leppus_28   
Magda
08 sierpnia 2009, 23:01
W niemal identyczny sposób moża rozróżnić małomiasteczkowych ludzi znajdujących sie w jakieś metropolii :)
Niemniej jednak uważam, że Polacy, mimo iż niektórzy pozostają zacofani i konserwatywni, potrafią świetnie się bawić czy wczasować, wcale nie wyróżnaijąc się z tłumu Brytyjczyków, Francuzów, Finów... itd.,itp., Nie uogólniajmy, bo to przypadłość zakompleksieńców ;)

Cóż, takie jest moje zdanie, tylko cóż mądrego może powiedzieć 16-to letnia prawie licealistka :) - Nic. I tego uczą w polskich szkołach. Dziękuje za uwage :D Dobrej nocy :)
pczr
04 sierpnia 2009, 23:56
Dopóki facet nie chodzi w białych butach, jestem w stanie znieść wszystko. :)
Stefka
04 sierpnia 2009, 19:47
maruuuuuudzisz...:)
04 sierpnia 2009, 18:35
ploteczki ;)

Dodaj komentarz