Wigilia
Komentarze: 0
Muszę wam w skrytości wyznać, że nie cierpię Wigilii. Wprost chory jestem jak tylko widzę choinkę, a widok Mikołaja z prezentami tak mnie nastraja, że przestaję nad sobą panować. W zeszłym roku pobiłem dwóch i to dosyć mocno. Niestety potem odkuły się, sukinsyny. Zmówili się w dziesięciu i zaczaili na mnie w jednej bramie. I chociaż tłukłem czym i gdzie popadło, siła złego na jednego. Dwa miesiące byłem na intensywnej terapii. Zresztą nie ma co gadać, niechęć do Mikołajów została mi z dzieciństwa. Najkrócej rzecz ujmując był miś, a miała być kolejka elektryczna. Od tego dnia poprzysiągłem dozgonną nienawiść do tych czerwonych łapserdaków, snujących się zawsze przed gwiazdką z koszami wypchanymi Bóg wie czym i drepczącymi w te i we wte. Nie! Nie będzie zgody między nami! Będzie wojna! Dziś nie potrafię przejść obok żadnego Mikołaja nie wydzielając mu solidnego kuksańca. I jestem święcie przekonany, że nie jestem jedynym człowiekiem czującym do nich niechęć. Możeby utworzyć jakiś wspólny front, jak sądzicie?
Dodaj komentarz