Komentarze (0)
Wszystkie moje książki są poukładane alfabetycznie. Porządek książek odzwierciedla porządek panujący we wszechświecie. Tak samo jest z płytami z muzyką i filmami na DVD. Wszystkie ubrania są dokładnie złożone na półkach w szafie, a tubka z pastą do zębów zawsze stoi na zakrętce. Ale na początek skupmy się na samych książkach. Doszedłem do wniosku, że muszę je wszystkie poprzestawiać. Tak, żeby nie były już ustawione w żaden sposób. Bo nie chcę już porządku! Porządek nie podoba mi się już, znudził mnie. Teraz chcę chaosu. Uważam, że pomieszanie porządku w książkach będzie najlepszym przejawem mojej nowej, buntowniczej natury. Mojej nowej namiętności. Od tego wszystko się rozpocznie. Usuń jedną cegiełkę, a cały gmach runie. Pomyl jeden krok na defiladzie i cała mozolnie przygotowana uroczystość zamieni się w gigantyczną i niezapomnianą katastrofę. Gdy biorę do ręki pierwszą książkę i wsuwam ją w niewłaściwe miejsce czuję że idealna konstrukcja świata trzeszczy w posadach. Słyszę jak przerdzewiały łańcuch z łoskotem uderza o ziemię. Teraz już nie ma odwrotu. To jak wyzwanie rzucone Najwyższemu. Razem ze mną powstańcie wszyscy, którzy dotąd byliście nosicielami ładu i harmonii. Na zgliszczach tego co było będziemy tańczyć i śpiewać. Teraz jest ten moment, kiedy możecie powiedzieć co naprawdę macie do powiedzenia. Nie ważne że głupio i bez sensu. Ważne że będzie to pierwsza rzecz, którą szczerze w życiu zrobicie. Powiadam wam. Rewolucja jest już blisko...