Komentarze (1)
Dzisiaj drukarka odmówiła mi posłuszeństwa. Uparła się, żeby źle drukować. Niezależnie od moich usilnych przekonywań, nie wykazywała chęci do dalszej współpracy. Nie dało się z nią ani po dobroci, ani siłą. Zaparła się i koniec. Wyprowadziła mnie tym z równowagi, ale postanowiłem, że się opanuję i podejdę do sprawy na spokojnie. Bo może nie drukuje z jakiegoś powodu? Może problem tkwi we mnie? Może nie działa, żeby dać mi coś do zrozumienia? Że niby źle ją traktuję. Nie zauważam. Nie zwracam uwagi na jej potrzeby i pragnienia, a myślę tylko o sobie. O tym, że coś musi zostać wydrukowane. Może ta drukarka ma uczucia, które uraziłem. Ma jakieś strony swojej osobowości, których nie realizuje. Może potrzebuje więcej miłości? I czułości z mojej strony. Chce żebym ją przytulił i powiedział, że nigdy jej nie opuszczę? Chociaż może i odwrotnie. Byłem zanadto czuły i teraz pragnie czegoś innego. Potrzebuje, żebym chociaż raz był stanowczy i brutalny. Rzucił ją na stół i zdarł z niej folię zabezpieczającą. Pokazał kto tu rządzi i gdzie jej miejsce w tym całym układzie. Tego do końca nie wiedziałem, ale wiedziałem, że co jak co, ale nie zaszkodzi zasunąć jakiś komplement. Powiedziałem jej, że jest piękna. Piękniejszej drukarki dosłownie w życiu nie widziałem. Ma śliczną, smukłą linię i wyjątkowo zgrabny tył. Aż nie jestem godny, żeby w jednym pokoju z nią przebywać. To, że drukuje dla mnie czyni ze mnie najszczęśliwszego mężczyznę na świecie. I wcale nie przybrała na wadze, od kiedy się poznaliśmy. Nawet chyba nieco wyszczuplała od tego czasu. Jest wspanialsza niż kiedykolwiek.
Powiedziałem to wszystko, ale widzę że efektu nie ma praktycznie żadnego. Dalej jak nie drukowała, tak nie drukuje. Uparte bydle. Zrobiłem jej coś, czy co? Uniosłem się honorem i stwierdziłem, że już jej nie lubię. Nie będę na niej więcej drukował. Łaski bez. Kupię sobie inną. Ładniejszą i nowszą. I chętniejszą do współpracy. Taką, która sama będzie prosić, żebym coś na niej wydrukował. A ona zostanie sama, skoro się jej nie podoba. Odłączy się ją od prądu. Będzie stała w ciemnym pokoju i nic nie robiła. Niech sobie spróbuje podrukować coś sama, skoro taka nieprzystępna.