Komentarze (0)
Jak donosi Asociated Press, 17 grudnia 2001 roku grupa amerykańskich naukowców, przekopująca się przez słynny płaskowyż Virhadira, na południe od Tel Avivu, w miejscu, gdzie w II wieku p.n.e. znajdowało się zapomniane, starożytne miasto Arhamundra, natrafiła na przysypaną piaskiem jaskinię. W jej wnętrzu znaleziono tajemnicze zwoje, gęsto zapisane hebrajskimi znakami. Naukowcy, pod przewodnictwem znanego w całym świecie specjalisty w dziedzinie badań starożytnej Palestyny, Rodney’a Moore’a, od razu zorientowali się w doniosłości znaleziska. W ich ręce wpadła bowiem poszukiwana od lat tzw. biblioteka Nabuchodonozora, o której wspomina wielu proroków żydowskich, począwszy od Jeremiasza i Daniela, zaginiona około wieku IV p.n.e. W kategoriach naukowego cudu należy traktować fakt, iż odnalezione pergaminy, ukryte w niezliczonej ilości glinianych garnkach, zachowały się w tak dobrym stanie. Już pobieżna analiza tekstu pozwoliła uświadomić sobie, iż odkrycie to rzuci zupełnie nowe światło na badania nad Pięcioksięgiem mojżeszowym oraz początkami judaizmu. Zresztą już od pewnego czasu, naukowcy, zwłaszcza ci zrzeszeni wokół uniwersytetu Południowej Karoliny, proponowali inne spojrzenie np. na sam Dekalog Mojżesza. Jak wiadomo tradycyjnie przyjmuje się, że w oryginalnej postaci brzmiał on następująco:
1. Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie.
2. Nie będziesz czynił wizerunków żadnych rzeczy i nie będziesz dawał pokłonu im.
3. Nie będziesz wzywał imienia Pana do czczych rzeczy.
4. Uświęć dzień szabatu.
5. Czcij ojca i matkę swą.
6. Nie zabijaj.
7. Nie cudzołóż.
8. Nie kradnij.
9. Nie kłam przeciw bliźniemu swemu.
10. Nie pożądaj domu, żony ani rzeczy bliźniego swego.
Tymczasem naukowcy z Południowej Karoliny, a wraz z nimi część rewizjonistycznie nastawionych specjalistów bibliologów twierdzili już od pewnego czasu, że tłumaczenie to nie jest wierne i nie oddaje ducha ówczesnego narodu żydowskiego, ani w sensie lingwistycznym, ani teologicznym. Zaproponowana przez nich wersja brzmi:
1. Nie będziesz miał zbyt wielu cudzych bogów obok mnie.
2. Nie będziesz czynił wizerunków rzeczy, jeżeli nie są one dobrze narysowane.
3. Nie będziesz wzywał mnie ilekroć przyjdzie ci na to ochota.
4. Uświęć czasami dzień szabatu.
5. Czcij ojca swego, o ile jest ci to wygodne.
6. Nie zabijaj innych Żydów, chyba że jesteś do tego zmuszony.
7. Nie cudzołóż, chyba że już musisz.
8. Nie kradnij, chyba że ktoś inny ma czegoś więcej od ciebie.
9. Nie kłam, że nigdy nie cudzołożysz, bo mnie to wkurza.
10. Nie pożądaj domu, żony ani chomika bliźniego swego.
Na temat występującego w ostatnim przykazaniu słowa „chomik” trwają obecnie wzmożone dyskusje. Wynikają one z faktu, że słowo hebrajskie „Rtsm” (jak wiadomo w starożytnym hebrajskim nie było samogłosek) oznacza jednocześnie trzy rzeczy: rzeczonego chomika, kilogram ziemniaków oraz część ciała kobiecego, uznawanego za intymne. Nie sposób dziś dociec o które ze znaczeń istotnie chodziło. Nie jest to jednak zbyt istotne w porównaniu z rewelacjami, zaproponowanymi przez Moore’a i jego współpracowników. Według nich oryginalny Dekalog brzmiał następująco:
1. Nie będziesz stawiał fasolki ponad jogurt.
2. Nie będziesz rysował rysunków kredkami świecowymi.
3. Nie będziesz używał zdań ze słowem „wiadro” oraz zaczynających się na literę „p”.
4. Nie będziesz gwizdał podczas jedzenia.
5. Olewaj matkę i ojca swego.
6. Przed zabiciem bliźniego nie zapomnij ogłuszyć go pałką.
7. Nie uprawiaj nekrofilii, bo to obrzydliwe.
8. Nie rozdawaj dóbr swoich, bo powiedzą, że zgłupiałeś.
9. Nie naśmiewaj się z bliźniego swego, bo dostaniesz od niego po ryju i do nikogo nie będziesz mógł mieć za to pretensji.
10. Ani żadnej rzeczy która jego jest.
Ostatnie zdanie wydaje się najbardziej tajemnicze. Idąc za ciosem Moore po miesiącu przedstawił jeszcze jedną wersję Dekalogu, tym razem, jego zdaniem ostateczną, sporządzoną po dokonaniu niezliczonej ilości analiz tekstów i ich twórczych synoptycznych zestawień. Dekalog ten, nazwijmy go wersją E brzmi:
1. Nie będziesz jadł fasolki.
2. Nie będziesz jadł fasolki.
3. Nie będziesz jadł fasolki.
4. Nie będziesz jadł fasolki.
5. Nie będziesz jadł fasolki.
6. Nie będziesz jadł fasolki.
7. Nie będziesz jadł fasolki.
8. Nie będziesz jadł fasolki.
9. Nie będziesz jadł fasolki.
10. Ani żadnej rzeczy która jego jest.
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że wyniki powyższych badań nie zostaną w pełni zaakceptowane przez prominentnych dostojników kościelnych. Mało tego. Wielu z nich odbierze je jako podstępny atak na własną religijność, a może nawet potraktuje całą sprawę jako niestosowny żart. Nam jednak, którym przyświeca jedynie jeden cel: oddać świadectwo prawdzie, nie możemy przejść do porządku dziennego nad całą sprawą. Kwestię oceny natomiast, jak zwykle, pozostawiamy czytelnikowi.